Site menu:

Historia Pana Stanisława cz. II

Stara cześć pałacu również była zamieszkała przez wychowanków. Właściwie to trwała rotacja, która być może zależała od jakiejś renowacji jak malowanie, usuwanie usterek które często popełniały same dzieci .Na drugim pietrze mieszkały dziewczęta. Jeśli chodzi o dobra które zostały skradzione, to ja sam szperając na poddaszu widziałem piękne meble,obrazy itp.Nie każdy miał odwagę tam wejść ponieważ brakowało stropu.Z tego co wiem, to początkowo pałac nie był zakwalifikowany jako zabytek. Dopiero później ale tylko stara cześć pałacu została wciągnięta w rejestr zabytków. Myślę, ze pan wie,ze pałac miał swoje gospodarstwo hodowano trzodę chlewna,a czasami pomagaliśmy np. przy wykopkach ziemniaków My hodowaliśmy nutrie które nie raz uciekły nam do stawu.Panie Klaudiuszu jestem przekonany,ze z podziemi mauzoleum również skradziono trumny które były z brązu.Na gorze były sarkofagi.D laczego w tych czasach nikt nie pomyślał aby pałacowe dobra zostały zabezpieczone? […]

Przyczyna przeniesienia domu dziecka mógł być zły stan techniczny pałacu ale nam na głowę nic nie leciało. Trudno opisać co jeszcze znajdowało się w pałacu. To co było na stale przymocowane nikt nie okradł. Ale czytałem, że ukradziono piec.Wystrój był piękny.W sali balowej był tez piękny kominek,a na ścianach duże obrazy. Biblioteka była na pewno. Nie jadaliśmy posiłków przy okrągłym stole. Jadalnia mieściła się w nowej części pałacu nad kuchnia. Dzieci było dużo.Znajdowaliśmy biała bron,srebro, monety którymi bawiliśmy się.Obok sali balowej była sala brązowa tak mówiliśmy,z wyposażeniem tak pięknym,ze trudno opisać. […]

W białej sali stało piękne pianino. Czy wie Pan co się z nim stało? Jeśli ktoś chciał pograć tego dyrektor zamykał w sali na określony czas. Aby uniknąć nieporozumień.Przypominam sobie ze jednak trofea myśliwskie były.Na pietrze po prawej była sala w której odrabialiśmy lekcje a po lewej sala w której był podest na którym ćwiczył nasz chór.Czy to sala rycerska? W sali brązowej było trochę ponuro i dlatego nie wchodziłem tam.Obok sali do lekcji mieliśmy zbrojownie w której znajdowały się szpady,florety, kusze oraz to co zostało przez nas znalezione; karabiny i pistolety maszynowe, bron krótka. Podczas zabawy w parku nastąpił wybuch granatu, który jednej dziewczynce wyrwał duży kawałek łydki. […]

Jedna z legend głosi że w pałacowym parku pod dużym dębem jest zakopany olbrzymi skarb. Byli nawet tacy co szukali ale z jakim skutkiem nie wiem.W baszcie w nowej części pałacu (strona boczna)urzędował szewc zatrudniony przez dom dziecka. Bardzo lubił śpiewać ale jak wpadł w szewska pasję to lepiej było przez kilka dni nie odwiedzać go.Pałac w latach 1950-57 był naprawdę w dobrym stanie zewnątrz i wewnątrz.Czasem myślę, ze gdyby dom dziecka pozostał to nie doszłoby do dewastacji i grabieży. Jestem pewien, ze na złączeniu pałacu na dole również był ładny taras. teraz go nie widzę.Myśmy nigdy niczego cennego nie uszkodzili.To był nasz dom.[…]

Do wieży pałacowej mógł wejść każdy kto miał odwagę, ponieważ podczas wiatru chwiała się.przeganiał nas p.Grochol który był wówczas „Haus Meister” Co do zastawy, to była zwykła. Wiem, nieraz bylem dyżurnym. Sami myliśmy zastawę a garnki czyszczono popiołem. Była winda która wciągało się posiłki do góry ręcznie.W roku 1954 lub 55 gościliśmy kilku Niemców. Czy coś wiadomo o celu ich pobytu? My patrzyliśmy na nich jak na kosmitów .To było przecież krotko po wojnie. Za dnia nie było ich widać.Na pewno ówczesny dyrektor coś na  ten temat wiedział ale na pewno już nie żyje. Czy byli legalnie tego nie wiem. Być może przyjechali po coś o czym do dzisiaj nikt nic nie wie. O tunelach nic sobie  nie przypominam. […]

Od strony parku przypominam sobie dwie figury. Myśliwego i po starej części figura kobiety (Wenus)?Poza tym nawiązując do zastawy to obok głównej jadalni była tez mniejsza sala w której jedliśmy w niedziele podwieczorki. W tej sali stały tez oszklone witryny w których znajdowała się piękna zastawa. Przypuszczam,ze tylko część. Jestem pewny,ze tak sala balowa jak i witryny oraz inne pomieszczenia w których moglu być coś cennego były pozamykane. Nasz dyrektor dbał o wszystko. Altanki widokowej sobie nie przypominam ale była ambona myśliwska dość znacznie oddalona od pałacu. […]

Obok pałacu były zabudowania gospodarcze należące do kompleksu pałacowego. Do chwili ukończenia szkoły podstawowej wszystko działało. Opuściłem zakład latem 1957,ale jeszcze kilka razy przyjeżdżałem po tzw.wyprawkę czyli ubiór, pomoce naukowe. Po podjęciu nauki w szkole zawodowej wszystko działało. Altanka jednak była,ale czy to była widokowa nie wiem. Stala obok nowej części pałacu od strony parku. […]

Co do sali o która pytałem to już wszystko wiem. Możliwe,ze przez nieuwagę pozostała otwarta.Otóż panował w niej półmrok, ale wystarczająco było widać.Były tam zrolowane dywany, meble takie jak: pufy,krzesła,oraz gablotki.Wszystko pięknie wyrabiane.W prawym górnym rogu od drzwi stała ładna zdobiona skrzynia która nieraz mi sie śniła Co w niej było nie wiem. Po za tym widziałem chodniki, dużo naczyń z mosiądzu oraz innego materiału.Trudno wyliczyć czego tam nie było.Tak jak gdyby przygotowane do wywózki […]

Komentarze

Autor: jola
Data dodania 16 lipca 2012 13:50

Moja mama Walia Alina Wachowicz jest wychowanką Domu Dziecka w Krowiarkach i szuka kontaktu z wychowankami z lat 50 tych.Pozdrawiam.

Autor: Krzysztof
Data dodania 08 listopada 2012 22:14

Pani Jolu, witam serdecznie! Prawdopodobnie Pani mama jest moja rowiesniczka i zapewne razem spedzalismy mlode lata w PDDz, ktory miescil sie w pieknym zabytkowym palacu w Krowiarkach. Bylem jego wychowankiem w latach 1955-1958 za czasu kierownika sp. Leopolda Bolka. Po uplywie 54 lat, trudno skojarzyc sobie poszczegolne osoby. W pewnych okolicznosciach wiele rzeczy daje sie odtworzyc. Czasami rzeczy niemozliwe, staja sie mozliwe. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof z Wroclawia

Dodaj komentarz